Arka Gdynia nie przestaje zaskakiwać. Jeszcze niedawno uchodziła niemal za wzór zarządzania klubem o bardzo niskim budżecie, kiedy sięgała po Puchar Polski oraz dwukrotnie zdobywała Superpuchar Polski. Niestety od tamtej pory wiele się zmieniło.
Ambicji włodarzom Arki odebrać nie można, jednak przydałoby się dać szkoleniowcowi odpowiednie narzędzia do pracy. Jeden Vejinović to zdecydowanie za mało, by oczekiwać walki o czołowe lokaty w Ekstraklasie. Zwolnienie obecnego trenera byłoby sporą kompromitacją włodarzy, chyba że jest jakiś powód, o którym poza wtajemniczonymi nikt jeszcze nie wie.
Po odejściu latem z klubu m.in. Michała Janoty oraz Luki Zarandii, klub z Gdyni na papierze wyglądał na jeden z najsłabszych w całej PKO Ekstraklasie. Nikogo więc szczególnie nie dziwiły słabe wyniki osiągane przez Arkę na starcie sezonu. Nikogo, poza włodarzami klubu, którzy twierdzą, że obecny skład stać na zdecydowanie więcej. W związku z tym niebawem z posadą trenera pożegnać się może Jacek Zieliński, który na wiosnę uchronił żółto-niebieskich przed degradacją do Fortuna I Ligi.
🔜Bezbramkowy remis Arki z Piastem powoduje coraz bardziej gorące krzesełko pod trenerem Jackiem Zielińskim. Władze klubu nie są zadowolone z obecnej sytuacji w tabeli i odpadnięcia z Pucharu Polski.— Janekx89 (@janekx89) September 29, 2019
Ambicji włodarzom Arki odebrać nie można, jednak przydałoby się dać szkoleniowcowi odpowiednie narzędzia do pracy. Jeden Vejinović to zdecydowanie za mało, by oczekiwać walki o czołowe lokaty w Ekstraklasie. Zwolnienie obecnego trenera byłoby sporą kompromitacją włodarzy, chyba że jest jakiś powód, o którym poza wtajemniczonymi nikt jeszcze nie wie.
Komentarze
Prześlij komentarz