Do dość groteskowej sytuacji doszło we wczorajszym spotkaniu pomiędzy Górnikiem Zabrze a Wisłą Kraków. Symulkę urazu Pawła Bochniewicza zarejestrowały kamery i trzeba przyznać, że za grę aktorską powinien otrzymać specjalną nagrodę.
Akcja miała miejsce w doliczonym czasie spotkania. Bochniewicz leżał na murawie (jego zespół prowadził 2:0) i wyraźnie pokazywał, że nabawił się jakiegoś urazu. Kiedy jednak arbiter zakończył spotkanie ten wstał i jak gdyby nigdy nic wspólnie z kolegami świętował zwycięstwo.
Co sądzicie o takim zachowaniu, powinny być za to jakieś kary?
Komentarze
Prześlij komentarz