Premierowa kolejka Ekstraklasy w sezonie 2015/2016 właśnie dobiegła końca. Jak to zazwyczaj w tym okresie bywa - nie zabrakło niespodzianek.
Początek sezonu to zawsze niewiadoma. Wiele drużyn swoje niepowodzenia często zgania na brak rozegrania czy tzw. rytmu meczowego. Tradycją stało się też zrzucanie odpowiedzialności za słabe wyniki w lidze na trudy walki w europejskich pucharach. Jednak z tą formą wytłumaczenia jestem w stanie się zgodzić. Wiadomo, każdy z nas chciałby, aby polskie drużyny uchodziły za silne i liczące się w Europie. Aby tak się stało potrzeba dobrych rezultatów w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Awans do fazy grupowej pierwszej z nich jest nieosiągalny dla nas od dobrych kilkunastu lat. Tak więc na porażkę Lecha Poznań 1:2 z Pogonią Szczecin można przymknąć oko. Liczę, że ligowe potknięcie, czy jak kto woli lekkie odpuszczenie rywala zaprocentuje w rewanżu z FK Sarajewo i mistrz Polski pewnie zamelduje się w III rundzie eliminacji.
W innym spotkaniu walcząca o kolejną rundę eliminacji Jagiellonia, zagrała w dość mocno rezerwowym składzie przeciwko Koronie Kielce. Na zespół Marcina Brosza to nie wystarczyło i mimo walki 3. drużyna poprzedniego sezonu uległa Koronie 2:3. Porażkę w tym przypadku także należy usprawiedliwić nadchodzącym spotkaniem, które zadecyduje o awansie do III rundy eliminacji Ligi Europy.
W niedzielne popołudnie na murawie zmierzyli się również inni pucharowicze, czyli Śląsk Wrocław i Legia Warszawa. Stojąca w zdecydowanie lepszej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym drużyna Henninga Berga, mogła pozwolić sobie na nieco bardziej "zaawansowaną" grę. Mimo, że to zespół z Wrocławia otworzył wynik spotkania to jego końcowy rezultat Śląskowi chluby nie przyniósł. Zespół Tadeusza Pawłowskiego przegrał z Legią Warszawa 1:4.
Tyle o zespołach grających w pucharach. Czas na pozostałych ligowców.
Mówiąc o niespodziankach nie sposób nie wspomnieć o porażce Lechii z Cracovią 0:1. Zespół z Gdańska po poprzednim "przełomowym" sezonie ten miał rozpocząć z impetem i do końca trzymać wysoką formę. Skończyło się jednak na porażce z ekipą, która rok temu po słabym sezonie zasadniczym grać musiała w dolnej strefie.
W tym sezonie Cracovia ma ambitniejsze plany. Trener Jacek Zieliński dobrze poukładał zespół, doszło kilku ciekawych graczy i kto wie czy nie jest to czarny koń tych rozgrywek. O tym dowiemy się zapewne po kilkunastu kolejkach.
Rozpoczęcie każdego sezonu to także szansa na pokazanie się z dobrej strony przez beniaminków ligi. Niestety w tym roku nie wykorzystało jej ani Zagłębie Lubin, które zremisowało z Podbeskidziem 1:1, ani Termalica, która uległa 0:1 Piastowi Gliwice.
W pozostałych spotkaniach Ruch Chorzów przegrał przed własną publicznością z Górnikiem Łęczna 0:2, natomiast Wisła Kraków zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1.
2. kolejka startuje już w piątek, wcześniej jednak to na co najbardziej czekamy, czyli rewanżowe spotkania eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Europy, które odbędą się odpowiednio w środę i czwartek.
Komentarze
Prześlij komentarz